“Co tu się dzieje?”- to pytanie tkwiło w mojej głowie przez cały ostatni wieczór obozu. Nigdy wcześniej nie widziałam tak wielkiego Bożego działania. Ale od początku. Obóz zaczął się 28 czerwca. Przyjechało na niego prawie 100 dzieci, grupa polskich liderów i Irlandczycy. Każdy dzień wypełniony był różnymi aktywnościami: zajęciami sportowymi, manualnymi, kulinarnymi...,pływaniem w jeziorze, grami terenowymi itp. Ponadto rano i wieczorem odbywały się społeczności, na których śpiewaliśmy polskie i angielskie piosenki wielbiące Boga, słuchaliśmy historii biblijnych. Wszystkie piosenki i historie skoncentrowane były na Jezusie, na tym, że On za nas umarł. Irlandczycy, w większości młodzi ludzie, opowiadali o swojej relacji z Bogiem, o tym, że Jezus zmienił ich życie, dał radość i pokój.
Kulminacją całego obozu była ostatnia wieczorna społeczność, na której dzieci ze łzami w oczach przyjmowały Boże przebaczenie i zapraszały Jezusa, by stał się ich Panem. Boża obecność była wręcz namacalna. Dzieci wyznawały grzechy, doświadczały uwolnienia, uzdrowienia. Wszyscy byliśmy zadziwieni i poruszeni Bożym działaniem.
W sercach wielu z nas pozostała piosenka, która przypomina nam obóz i to, czego na nim doświadczyliśmy:
”Na tym krzyżu mnie zbawiłeś, Swą miłością odkupiłeś A ja zaskoczony, oniemiały Klękam przed Tobą w sercu złamany.”